Beautyblender to bardzo specyficzna gąbka do makijażu. Wykonana z hipoalergicznego tworzywa przypominającego silikon, jest miękka, elastyczna i bardzo wygodna w użyciu. Charakterystyczny kształt łzy pozwala rozprowadzać kosmetyki w najbardziej newralgicznych miejscach takich jak skóra pod oczami czy załamania przy płatkach nosa. Te małe kolorowe gąbeczki, zwane jajkami, stworzyła amerykańska makijażystka Rea Ann Silva, pracująca z największymi gwiazdami Hollywood.
Rozprowadzanie podkładu albo korektora przy pomocy beutyblendera jest łatwe i wygodne – także dla absolutnych makijażowych amatorek. Gąbka nie wchłania półpłynnych preparatów, świetnie rozprowadza je na skórze i gwarantuje równomierne naniesienie każdego podkładu bez smug i wrażenia maski.
Beautyblender musi być używany na mokro. Oznacza to, że gąbeczkę należy przed użyciem namoczyć i dobrze wycisnąć. Po czym poznamy, że nasz beautyblender jest gotowy? Gąbeczka zwiększy objętość. Jeśli nie mamy ochoty namaczać jej i wyciskać kilkakrotnie, można włożyć ją do szklanki z wodą, poczekać aż naciągnie, po czym wyjąć ze szklanki i dobrze wycisnąć.
Kolory gąbeczek nie są bez znaczenia – każda ma inne przeznaczenie i wiążą się z nią inne skojarzenia:
- różowa, pojawiła się na rynku jako pierwsza, stąd często nazywana jest Original Beautyblender; nadaje się do produktów o wszelkich możliwych konsystencjach – od płynnych podkładów, przez korektory, rozświetlacze, róże, sypkie podkłady mineralne, a nawet pudry
- czarna (Beautyblender Pro), bardziej porowata od różowej, a także bardziej puszysta i miękka, nadaje się do bardzo gęstych produktów, stosowanych np. do robienia makijażu scenicznego czy do profesjonalnych sesji fotograficznych
- bezbarwna (Beautyblender Pure), stworzono z myślą o skórze wrażliwej; można nią aplikować sera, kremy, a nawet bazy pod makijaż.
Utrzymanie beautyblendera w czystości to nie tylko gwarancja jego estetycznego wyglądu, ale także efektywności oraz zdrowej skóry – na resztkach kosmetyków mogą rozwijać się bakterie. Do czyszczenia gąbeczki można kupić specjalny dedykowany do tego celu preparat, ale można także użyć zwykłego oleju jadalnego.
Obok klasycznych beautyblenderów na rynku znaleźć można także bardziej wyspecjalizowane modele. Ale o nich napiszę innym razem.