Nie ma dnia, żeby w mediach społecznościowych nie wypłynęła informacja o tym, że ktoś w brutalny sposób pozbył się kociąt. Niechciane zwierzaki traktowane są jak przedmioty; mordowane bestialsko i dręczone kończą życie w pożałowania godny sposób. Nawoływania lekarzy weterynarii do masowej kastracji/sterylizacji zwierząt domowych są jak głos wołającego na puszczy. Część właścicieli czworonogów uznaje wymienione zabiegi za rutynowe i się przed nimi nie wzbrania. Inni sądzą, iż jest to działanie bezcelowe. Co robią, kiedy w domu pojawiają się kocięta bądź szczenięta? Powiecie – rozdają dobrym ludziom. Zgoda. Raz. A i tak zawsze jakiś kociak czy psiak zostaje. A co z resztą? Nie chcecie wiedzieć, do czego zdolni są ludzie…
Jakie argumenty przemawiają za sterylizacją kotek?
Mit – każda suka czy kotka musi choć raz urodzić młode.
Fakt – młode wcale nie są jej potrzebne dla zdrowia i szczęścia.
Mit – kastracja jest niebezpieczna i powoduje choroby.
Fakt – kastracja jest zabiegiem prostym i chroni przed wieloma śmiertelnymi chorobami.
Mit – szczenięta czy kocięta łatwo znajdują domy.
Fakt – tysiące niechcianych zwierząt corocznie jest porzucanych, uśmiercanych
Kastracja zapobiega wielu chorobom – przepuklinie, nowotworom układu rozrodczego, ciąży urojonej a także chorobom przenoszonym drogą płciową.
Pewnie myślicie, że koty niewychodzące nie są narażone na niechcianą ciążę. Mit! Wystarczy jedno „zerwanie się ze smyczy”, żeby rodzina się powiększyła.
Słodkie kociątka to nieco mniej słodkie obowiązki. Nie można ich zostawić na pastwę losu. Nie można myśleć, że jakoś to będzie. Opieka nad kotami, to koszt wizyt u weterynarza (szczepienia, odrobaczanie, leczenie), karmy i paru innych drobiazgów, jak choćby kuweta, transporter, miski, smycz… Nie kastrując kota bierzemy odpowiedzialność za przyszłe kocięta z całym dobrodziejstwem inwentarza, albo od razu wychodzimy z założenia, że kiedy miot przyjdzie na świat… Nie, nie chcę nawet o tym pisać. Zwłaszcza teraz, w przededniu wakacji, kiedy tyle kotów i psów straci dom i zostanie porzuconych na pastwę losu.