Watson czyli nowy system komputerowy dla lekarzy

Doktor Watson czy wujek Google?

Watson czyli nowy system komputerowy dla lekarzyPacjencie – szukaj dobrego lekarza. Dobrego, czyli nie tylko doskonale wykształconego, na bieżąco czytającego wszystkie publikacje związane ze swoją specjalizacją, w tym wyniki wszelkich badań oraz empatycznego, ale także nadążającego za rozwojem nowoczesnych technologii. Być może istnieją tacy medycy, jednak trudno sobie wyobrazić, że polski lekarz pierwszego kontaktu nadąża ze wszystkim – gros czasu pochłania biurokracja, a zamiast komputera lekarz używa pliku znormalizowanych formularzy, które musi w stosownym czasie przedłożyć w stosownym urzędzie.

A co, jeśli lekarzem jest… komputer?

IBM proponuje nowatorskie rozwiązanie: system Watson IBM gromadzi informacje o objawach chorobowych. Przepytując doktora Watsona, lekarz ma możliwość przyjrzenia się przypadkom podobnym do tych, z jakimi przychodzą do niego pacjenci. Łatwiejsza jest zatem droga do postawienia wstępnej diagnozy, do jej zweryfikowania oraz postawienia diagnozy ostatecznej. Watson nie tylko wyszukuje informacje i odpowiada na pytania lekarza, ale także sam pytania zadaje: prosi lekarza o dodatkowe informacje. Dzięki obustronnemu przepływowi danych, system „uczy się”, wzbogacając swą bazę danych – bazę konkretnych przypadków zachorowań, w których konkretny lekarz postawił konkretną diagnozę. Doktor Watson operuje oczywiście terminologią medyczną i „wie”, o czym mówi. Gromadząc dane swoich pacjentów, zapisując w systemie ich historie choroby oraz wywiady rodzinne czy środowiskowe, a także informacje o wszelkich zabiegach czy wynikach badań laboratoryjnych, lekarze zyskują w postaci Watsona sprzymierzeńca, który pomoże im nie tylko diagnozować kolejne choroby, ale także prognozować podatność na rozmaite schorzenia związane z predyspozycjami rodzinnymi.

Watson, Holmes czy… wujek Google?

Wydawać by się mogło, że doktor Watson nie różni się wiele od wujka Google. Różnica jest zasadnicza: wujka proszą o poradę pacjenci, którzy sami próbują się zdiagnozować zanim jeszcze pójdą do lekarza. Wujek zaś podpowiada zazwyczaj najczarniejsze scenariusze, w których banalny katar jest symptomem śmiertelnej choroby. Z doktorem Watsonem konwersują lekarze, którzy umieją zdystansować się do odczytywanych informacji oraz mają doświadczenie kliniczne: wujek Google może sobie teoretyzować, doktor Watson wchodzi ze swoim rozmówcą w interakcję. Z rozmówcą, dodajmy, który wie, o co pytać i wie jak interpretować uzyskane informacje.

Polecane w serwisie

Popularne artykuły