Nowe przepisy dotyczące przewozu dzieci w samochodach weszły w życie 11 sierpnia tego roku [podstawa prawna: nowelizacja rozporządzenia z 18 lipca 2017 r. DzU z 27 lipca 2017 r., poz. 1436]. Nowelizacja dotyczy głównie wysokości kar za nieprzestrzeganie przepisów. Czy jednak znacie te przepisy na tyle, by kar uniknąć? Przypominany jak zabezpieczyć dziecko w samochodzie, żeby w razie stłuczki czy wypadku ucierpiało jak najmniej i żeby miało jak największy komfort podróżowania.
Zasady dotyczące przewozu dzieci
- Bez względu na wiek, każde dziecko poniżej 150 cm wzrostu musi podróżować w foteliku – nie wiek, a wzrost o tym przesądza!
- Także na przednim siedzeniu dziecko niższe niż 150 cm musi siedzieć w foteliku.
- Na tylnej kanapie bez fotelika może podróżować dziecko, które ma więcej niż 135 cm wzrostu i przypięte jest pasem bezpieczeństwa. UWAGA: ustawodawca zaznacza, że przepis ten stworzono z myślą o dzieciach, które nie mieszczą się w dostępnych na rynku fotelikach.
- Także bez fotelika podróżować może dziecko, które siedzi na tylnej kanapie jako trzecie – a trzeci fotelik się nie mieści. Jednak trzeci pasażer nie może mieć mniej niż 3 lata.
- Jeśli dziecko podróżuje na przednim siedzeniu, poduszka powietrzna musi być dezaktywowana.
https://youtu.be/FK-QH3zQsac
Kary za złamanie zasad
- Przewożenie dziecka na przednim siedzeniu bez fotelika albo w foteliku zamontowanym niezgodnie z instrukcją to wykroczenie zagrożone mandatem w wysokości 150 złotych i 6 punktów karnych.
- Podobna kara obowiązuje w sytuacji, gdy przewozimy dziecko do lat trzech w pojeździe nieposiadającym pasów bezpieczeństwa albo fotelika.
Nie trzeba przewozić dziecka w foteliku, kiedy jedziemy taksówką, radiowozem albo karetką pogotowia.
Oczywiście kary, karami, ale przecież chodzi o życie i zdrowie naszych dzieci. Stosowanie się do zasad to kwestia bezpieczeństwa w sytuacjach naprawdę trudnych. Im lepszy fotelik, tym większa szansa na to, że maluch nie ucierpi za bardzo. Myślenie kategoriami: jadę tylko do osiedlowego sklepu – cóż może mi się przytrafić, to najgorszy sposób rozumowania. Na autostradzie instynkt samozachowawczy każe nam zapakować dziecko w fotelik, ale wypadek na osiedlowej drodze jest tak samo groźny dla malucha jak ten na autostradzie właśnie.