Dlaczego fotografia portretowa jest taka trudna i wymagająca? Między innymi dlatego, że model lub modelka nieustannie zgłaszają zażalenia. Że oko nie takie, nie taka cera, włosy paskudne. Jak w bajce Krasickiego:
Dwaj portretów malarze słynęli przed laty:
Piotr dobry, a ubogi. Jan zły, a bogaty.
Piotr malował wybornie, a głód go uciskał,
Jan mało i źle robił, więcej jednak zyskał.
Dlaczegoż los tak różny mieli ci malarze?
Piotr malował podobne, Jan piękniejsze twarze.
Który z fotografów zaryzykuje pokazanie swojego modela takim-jak-on-jest-naprawdę? Paradoksalnie we Francji na dniach wszedł w życie przepis stanowiący, że kto będzie podrasowywał fotografie nie informując o tym oglądających, ten będzie płacił kary. Jak to wszystko pogodzić? Wydaje się, że to możliwe. Między oszustwem a doskonałym warsztatem jest zasadnicza różnica. Dobra fotografia portretowa to taka, która nie musi uciekać się do kłamstw – mistrz obiektywu wydobywa ze swojego modela to, co najlepsze, umiejętnie tuszując (ale nie fotoszopem – a odpowiednim ustawieniem światła czy stosownym makijażem) niedoskonałości.
Idealna fotografia portretowa:
- bazuje na doskonałym warsztacie i nie musi uciekać się do obróbki sprawiającej, że zamiast fotografowanego modela mamy przed sobą nieistniejący twór;
- wydobywa z fotografowanej osoby jej cechy osobowości – widzimy nie tylko twarz ale i historię człowieka, jego emocje, stan ducha;
- podkreśla naturalne piękno oraz cechy charakterystyczne modela;
- umiejętnie wykorzystuje naturalne światło, dzięki czemu zdjęcie jest miłe dla oka;
- pokazuje człowieka w jego naturalnym środowisku albo właśnie go z tego środowiska wydobywa, żeby pokazać jego nieoczywiste walory.
Czy robienia portretów można się nauczyć? Oczywiście. Dobrym pomysłem jest zapisanie się na warsztaty i wymiana doświadczeń z ludźmi, którzy już mają za sobą wiele sesji fotograficznych. Ich zmysł artystyczny ale też żywe doświadczenie w pracy z modelami jest nieocenione. U nowicjusza w grę wchodzą przecież nie tylko względy techniczne, ale także – a może przede wszystkim – umiejętne nawiązanie współpracy z osobą fotografowaną, której bardzo zależy na swoim wizerunku.