Jeśli należysz do Zakonu Wielbicieli Mlecznej Czekolady, zrobimy wszystko, żeby przeciągnąć cię na ciemną stronę mocy i przyciągnąć do Zakonu Wielbicieli Czekolady Gorzkiej. Mleczna to cukier, gorzka to kakao – superfood, super żywność dająca kopa i zdrowie. Prawdziwa gorzka czekolada ma ponad 60% miazgi kakaowej w składzie. To właśnie kakao czyni z gorzkiej czekolady rewelacyjny składnik naszej diety. Dlaczego?
Właściwości ziaren kakaowych
- Ziarna kakaowca to najbogatsze źródło antyoksydantów jakie podarowała nam natura. Kto ma w jadłospisie naturalne kakao lub gorzką czekoladę, ma też gwarancję ochrony organizmu przed wolnymi rodnikami powodującymi starzenie się komórek.
- Kakaowiec to magnezowa bomba. Magnez działa antydepresyjnie, chroni przed zgubnymi skutkami stresu, wspomaga pracę serca i innych mięśni.
- Żelazo to kolejny składnik kakaowych ziaren. Bez niego zapadamy na anemię i tracimy energię do życia.
- Kakao zawiera anandamid – neuroprzekaźnik, który wydziela się w mózgu po wysiłku fizycznym. Aby uzyskać upragniony wyrzut serotoniny możemy więc biegać, pływać, grać w pikę, albo… zjeść gorzką czekoladę.
- Kawa to kofeina, kakao – teobromina. Też daje kopa, ale nie działa szkodliwie na układ nerwowy.
- Surowe kakao ma w składzie kwasy tłuszczowe Omega-6, witaminę C oraz Fenyloetyloaminę (PEA) – substancje, które nasze ciało produkuje, kiedy jesteśmy zakochani. Tego stanu nie można utrzymać na wieki, ale babeczki zamiast cukrem pudrem, kakaem posypać można zawsze.
Słowem: jedzcie gorzką czekoladę, pijcie kakao – ale nie ten granulowany kakaopodobny cukrowy instant i… bądźcie szczęśliwi!
Jeśli jednak za żadną cenę nie dacie się przeciągnąć na ciemną stronę czekoladowej mocy, czerpcie radość z jedzenia mlecznej i dodawania jej do najbardziej nietypowych potraw.
Czekolada bowiem, jak wiadomo wszem i wobec, bywa lepsza niż seks, zakupy oraz plotki razem wzięte. Na przednówku, gdy zimno, ciemno, szaro, brudno i ogólny dół, czekoladę jeść by należało trzy razy dziennie. Ponoć nie wszyscy mogą, bo idzie im w organy. Mnie nie idzie. Bezkarnie więc upycham kostki mlecznej pomiędzy tabliczki gorzkiej. Smacznego!