Coraz rzadziej zabieramy z domu śniadanie do pracy. Wystarczy skorzystać z firmowego baru, cateringu albo w porze lunchu wyskoczyć na miasto. Takie rozwiązanie ma wady i zalety. Wśród wad wymienić należy na pewno to, że jemy wtedy byle co, często sięgamy po fast foody, pozwalamy sobie na obżarstwo albo na zbyt dużo słodyczy, nie znamy do końca składu potraw… – można by ciągnąć tę listę dalej. Zalety? Nie musimy główkować, co przygotować w domu, jak to zapakować i przetransportować. Ci z nas, którzy muszą utrzymywać specjalną dietę i tak sami przygotowują sobie lunch do pracy, reszta liczy na to, że niezdrowa dieta nigdy nie odbije się na ich żołądkach i do końca dni swoich w korpo żywić się będą czym popadnie.
Takie myślenie na dłuższą metę nie ma racji bytu. Warto mimo wszystko przygotować sobie, przynajmniej raz na jakiś czas, dobre śniadanie i zjeść coś naprawdę wartościowego. Tym bardziej, że organizacja lunch boxa to nie jest skomplikowana sprawa.
Na zawartość składać się powinny:
- surowe warzywa i owoce
- kasza, ryż, makaron
- zdrowe przekąski
Można składniki od razu wymieszać i stworzyć rodzaj jednogarnkowego dania na zimno – ryż z warzywami, kuskus z fetą, kasza jaglana z rodzynkami. Można wszystko pięknie posegregować do osobnych przegródek i dopiero po otworzeniu śniadaniówki podjąć decyzję, co dalej. W lunch boxie dobrze sprawdzą się także naleśniki albo wrapy. Oczywiście z odpowiednim nadzieniem.
Teraz wisienka na tym apetycznym torcie: zawartość pudełka możecie przygotować wieczorem. Nie ma konieczności zrywania się bladym świtem – lodówka przechowa wasz skarb bez uszczerbku na jakości.
Jeśli często wpadacie w stan zwany flow i fala pomysłów niesie was aż do momentu, gdy poczujecie naprawdę silny głód, lunch box odda wam nieocenione usługi. Nic gorszego niż oderwać się od pracy i wyjść na polowanie na mamuta akurat w chwili, gdy już, już kończycie wasz genialny projekt…
