Do którego klubu należycie: wielbicieli żelu pod prysznic czy mydła w kostce? Kiedyś batalia między obiema obozami miała rację bytu. Mydło w kostce miało bardzo wysokie PH i wysuszało skórę. Krążył nawet dowcip, że kobiety pewnej narodowości preferują mydło w kostce, bo po jego użyciu skóra w charakterystyczny sposób „skrzypi” i daje im to wrażenie, że jet ona czysta. Amatorki skóry nieskrzypiącej preferowały żel pd prysznic – po jego użyciu skóra była jedwabista, śliska, miękka. Było – minęło. Dzisiaj i mydło w kostce, i żel pod prysznic mają PH bezpieczne dla skóry i zostawiają ją nawilżoną i elastyczną.
Mydło w kostce zyskało całkiem nową jakość. To już nie tylko zgrzebna szara kostka, ale mnóstwo finezyjnych i fantazyjnych form, kształtów i kolorów. Powstające jak grzyby po deszczu mydlarnie oferują nie tylko szeroki wybór mydlanych kostek, kwiatów, zwierzątek czy bałwanków, ale także dają możliwość samodzielnego wykonania mydełka swoich marzeń. To doskonałe rozwiązanie, kiedy mamy ochotę wyczarować dla kogoś nietuzinkowy prezent. Mydło w kostce może zostać wzbogacone o różnorodne składniki: otręby, płatki owsiane, sól morską gruboziarnistą czy zmielone łupiny orzecha. Dostajemy wtedy mydło peelingujace o niezwykłym kształcie i zapachu.
Kąpiel z wykorzystaniem takiego mydła to sama przyjemność i pożytek dla skóry. Oczywiście oprócz składników peelingujących, mydło może zawierać w sobie ekstrakt z trawy cytrynowej, mleczne proteiny, olejek z migdałów czy olejek różany. Wszystko po to, by zdjąć odium z pojęcia „mydło w kostce”. Dziś to już tylko jedna z form istnienia mydła – ani lepsza, ani gorsza od pozostałych. Dobre firmy kosmetyczne nieustannie ulepszają mydlane formuły – jeśli tylko w kosmetologii pojawi się jakiś cudowny specyfik, jest szansa że odnajdziemy go także w mydłach.
Najważniejsze, by znaleźć takie mydło, które kojarzy nam się wyłącznie z przyjemnością – by jego konsystencja, zapach, nawet kolor współgrały z naszymi upodobaniami. Bo kiedy wracamy zmęczeni z pracy, tylko ciepła kąpiel nas uratuje.
