Nowy iPhone

Nowy iPhone – czy warto go kupić?

Nowy iPhone
Fot. Apple

Ostatnio odbyła się jedna z najważniejszych konferencji w świecie nowych technologii. Apple pokazało bowiem swoje nowe urządzenia na kolejny rok. Czy nowy iPhone jest urządzeniem, które warto kupić, kiedy ma się już w kieszeni poprzednią generację? Oto wszystko, co musicie wiedzieć o nowych iPhone-ach.

Tim Cook poprowadził Apple inną drogą, niż robił to Steve Jobs. Jednym może się ona podobać, a drugim już niekoniecznie, ale nie można odmówić mu konsekwencji. Wprawdzie nowe urządzenia nie przynoszą ogromnych zmian względem poprzednich modeli, ale mimo wszystko jakiś powiew świeżości dało się odczuć. Tylko czy aby na pewno jest on na tyle istotny, by kupować nową generację, posiadając jeszcze poprzednią?

Nowy iPhone

Nowy iPhone pojawił się w trzech wersjach – iPhone 11, iPhone 11 Pro oraz z większym ekranem, czyli iPhone 11 Pro Max. W momencie, kiedy wszystkie modele zostały pokazane na scenie podczas prezentacji, można się było zacząć zastanawiać nad tym, czy aby na pewno mówimy tutaj o nowej generacji, czy raczej odświeżeniu tej poprzedniej (mówimy oczywiście o iPhone XR, iPhone XS oraz XS Max). Jeżeli bliżej przyjrzeć się zaprezentowanym sprzętom, to trzeba przyznać, że chodzi raczej o to drugie.

Czym więc tak naprawdę jest nowy iPhone? To przede wszystkim lepsze podzespoły, bo urządzenia dostały nowy i wydajniejszy procesor. Jeżeli chodzi zaś o warstwę wizualną, to tutaj większych zmian nie zaobserwujemy, a przynajmniej nie na froncie smartfonów. Największe zmiany pojawiły się na pleckach, gdzie zniknął dobrze wszystkim znany pionowy moduł aparatu, a zastąpił go ten w kształcie kwadratu z zaokrąglonymi brzegami. W modelu iPhone 11 ma on dwa obiektywy wraz z diodą doświetlającą LED, a w przypadku modeli z Pro w nazwie, obiektywów jest trzy. Podstawowy model ma jeszcze większą ilość kolorowych obudów, jeżeli kogoś interesuje posiadanie wyróżniającego się telefonu.

Co nowego w smartfonach?

O tym, ze urządzenia będą wydajniejsze i szybsze od poprzednich modeli, chyba nikogo przekonywać nie trzeba. Dzieje się tak za każdym razem, kiedy Apple pokazuje nowe sprzęty. Zajmijmy się więc czymś, co faktycznie odróżnia urządzenia i może być czymś, co sprawi, że warto będzie jednak je zamienić. Chodzi oczywiście o sam aparat, który od zawsze był jednym z mocniejszych punktów specyfikacji. Nowy iPhone ma się czym pochwalić. Zarówno jego bazowa wersja, jak i tak z dopiskiem Pro w nazwie. Spójrzmy na tą mocniejszą.

Na pleckach znajdują się trzy aparaty. Pierwszy z nich ma matrycę 12 Mpix i jest obiektywem ultra szerokokątny. Jego pole widzenia to aż 120 stopni, a przysłona to F2.4. Do tego dochodzi jeszcze obiektyw szerokokątny z przysłoną F1.8 oraz teleobiektyw z przysłoną F2.0. Co oferują w takim zestawieniu? Całkiem sporo, bo między innymi 2-krotny zoom optyczny (przybliżenie oraz oddalenie), a także maksymalnie 10-krotny zoom cyfrowy. Jeżeli chodzi o same rzeczy programistyczne, to udoskonalono tryb portretowy oraz funkcję kontroli głębi ostrości. Do tego dochodzi jeszcze stabilizacja obrazu, która przyda się każdemu amatorowi fotografii. Zdjęcia oraz filmy, które potrafi nagrywać nowy iPhone wyglądają niesamowicie, więc jeżeli dla kogoś to ważne, powinien mocno rozważyć przesiadkę z poprzedniego modelu, na nowy.

iPhone 11 Pro
Fot. Apple / iPhone 11 Pro

Czy warto zmieniać?

Poprzednia generacja sprzętowa dalej działa wyśmienicie i nic nie zapowiada tego, żeby Apple nagle przestało ją wspierać. Firma będzie to robiła jeszcze przez najbliższe kilka lat, więc pod tym względem użytkownicy systemu iOS nie muszą się martwić. Jeżeli więc ktoś posiada iPhone XS lub XS Max, a nie zależy mu na lepszym systemie aparatów czy obiektywie szerokokątnym (te modele go nie posiadały), to nie ma żadnych racjonalnych powodów do tego, by kupować nowy sprzęt.

Jednak, jeżeli dla kogoś możliwości fotograficzne smartfona są tymi najważniejszymi, to chyba nie będzie miał wyjścia. Nowy iPhone oferuje po prostu jeden z najlepszych zestawów przeznaczonych do mobilnej fotografii. Wprawdzie nie jest on najlepszy z tych, które są na rynku, ale dobrze wiemy, że Apple często ulepsza programistycznie wypuszczone już telefony, więc niewykluczone, że i z tą generacją niedługo tak się stanie.

Spory wydatek

Nie ma się co jednak oszukiwać, że taka zmiana telefonu będzie tania. Nie, jeżeli nie zamierzamy sprzedawać poprzedniego urządzenia. Nowe smartfony od Apple kosztują sporo. Wersja iPhone 11 to wydatek powyżej 3500 złotych, a modele Pro zaczynają się od 5199 złotych. To dużo, ale w zamian mamy otrzymać smartfona z najwyższej półki i dopracowanego pod każdym względem. Taka decyzja zakupowa nie będzie należała do najłatwiejszych, więc trzeba ją bardzo dobrze przemyśleć, zanim się ją podejmie.

Aparaty to jedno, ale trzeba wziąć także pod uwagę sam system operacyjny. Jeżeli nie mamy innych sprzętów od Apple, a korzystamy z komputera z Windowsem, przesyłanie danych nie będzie tak proste i intuicyjne, jak w przypadku iPhone-Mac. Da się to oczywiście zrobić, choć trzeba się będzie chwilę „natrudzić”. Nowe iPhone-y to świetne odświeżenie zeszłorocznej serii, ale to tyle. Jeżeli nie potrzebujemy nowego aparatu, warto poczekać jeszcze rok i zobaczyć, co Apple przygotuje na kolejna jesień.

Polecane w serwisie

Popularne artykuły