Nie bez powodu w reklamach leków na ból gardła pojawiają się jeże, kolczasty drut czy kaktus. Próba określenia słowami jak boli chore gardło jest trudna. To nie jest jeden rodzaj bólu – zmienia się w przebiegu infekcji, zależy od zaawansowania choroby, stopnia nawilżenia śluzówki oraz indywidualnej odporności na ból. Dlatego przywołane przenośnie dobrze obrazują, co może czuć człowiek, w którego gardle grasują wirusy.
Uniknąć infekcji nie sposób. Nawet mycie rąk, dbanie o czystość w miejscu zamieszkania czy w pracy i zdrowe odżywianie nie zagwarantują, że pewnego dnia nie poczujemy się tak, jakby ktoś dał nam w ramach przekąski sałatkę z… kaktusem.
Domowe sposoby na początek – pastylki do ssania na koniec
Warto zacząć od sprawdzonych domowych sposobów leczenia gardła. Płukanie wodą z sola, wodą utlenioną, inhalacje z soli fizjologicznej czy leków mukolitycznych zwykle przynoszą poprawę. Ale jeśli nie przynoszą, warto sięgnąć po pastylki do ssania, które zawierają w składzie substancje znieczulające i działające antyseptycznie. W pracy czy w drodze ssanie tabletki jest wykonalne – zrobienie sobie płukanki już niekoniecznie.
Kiedy musisz mówić do klientów albo uczniów, a czujesz, że w gardle wymościł sobie leże… jeż, sięgnij po sprawdzone pastylki do ssania. Opinie o Inovox express, na które na pewno trafisz w sieci, podkreślają doskonałe właściwości znieczulające tego preparatu.
Inovox nie tylko leczy, czyli hamuje stan zapalny, ale przede wszystkim prędko sprawia, że ból gardła znika. To bardzo ważne, kiedy musisz używać głosu, a do końca szychty daleko… Wydaje się, że tym co przesądza o pozytywnych opiniach o Inovox jest właśnie to działanie przeciwbólowe, które relatywnie długo się utrzymuje. Znieczulenie sprawia, że możesz podjąc swoje obowiązki do czasu, aż udasz się do lekarza o jakiś silniejszy lek.
Ból gardła, kiedy nie można sobie ulżyć, porównać można także do kamyka w bucie – uwiera, przeszkadza i… jakoś trzeba przetrwać. Trzeba, ale może lepiej po prostu zażyć Inovox?