Ze zmianą opon z letnich na zimowe zwlekamy często do ostatniej chwili. Pierwsze przygruntowe przymrozki sprawiają, że zaglądamy do garażu i oswajamy się z myślą, że trzeba się zmobilizować i… może w przyszłym tygodniu. Ale pogoda się polepsza i zapominamy o mobilizacji. Aż pewnego dnia śnieg zaskakuje drogowców i okazuje się, że brak zimówek unieruchomił połowę miasta – wszyscy chyba byli umówieni w serwisie na przyszły tydzień…
Czym różnią się opony letnie od zimowych?
- składem mieszanki, z której są wykonane – mają więcej krzemionki, są więc elastyczniejsze i nie twardnieją w niskich temperaturach;
- przyczepnością;
- kształtem bieżnika – bieżnik zimówek jest bardziej poorany nacięciami, przez co łatwiej poruszać się po śniegu; opona „wgryza się” w śnieg, jest przyczepna;
- rowkiem centralnym – jest szerszy, dzięki czemu łatwiej niż w oponie letniej odprowadza błoto pośniegowe.
Jednak nawet najlepsze opony zimowe nie poradzą sobie z nawierzchnią pokrytą lodem. W Polsce nie ma prawnego obowiązku zakładania opon zimowych na okres od listopada do marca, jak jest to w niektórych krajach europejskich. Kierowcy nie muszą wymieniać opon na zimowe w: Holandii, Belgii, Danii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Portugalii, Bułgarii, Macedonii, Albanii i Grecji. Konia z rzędem jednak temu, kto poradzi sobie bez zimówek w terenie górzystym, kiedy pod warstwą śniegu zalega tafla lodu. Tu nieraz potrzebne są – a czasem wręcz wymagane prawem – łańcuchy na koła.
Oprócz obowiązku istnieje też zdrowy rozsądek i poczucie przyzwoitości. Dobrze wiecie, że jeden kierowca, który się zagapił potrafi sprawić, że… do pracy spóźni się pół miasta. Mało to razy pomstowaliście na korek spowodowany tym, że ktoś nie jest w stanie ruszyć pod niewielką miejską górkę? Wymiana opon letnich na zimowe powinna jednak wejść nam w krew.
Pamiętać też trzeba, że opony zimowe nie są wieczne i kiedy serwisant oceni ich tegoroczną przydatność jako marną, nie warto zwlekać z zakupem nowych. Zdarza się, że podczas wymiany opona pęka – poprzednia zima ją po prostu wykończyła. Teraz już naprawdę nie mamy wymówek…