Po ostatnim wpisie dotyczącym powrotu do szkoły zdałam sobie sprawę, że oprócz kwestii logistycznych, które ogarnąć musi cała rodzina, pojawią się także kwestie… estetyczne: starsza młodzież znów stanie przed koniecznością zaprezentowana się na forum publicznym, w klasie, w grupie, wśród rówieśników i jak bumerang powróci problem trądziku. Lato, słońce, aktywność na świeżym powietrzu na pewno złagodziły dolegliwości u wielu osób – choć słońce działa akurat często jako czynnik zaostrzający objawy trądziku: to sprawa indywidualna. I kiedy przyjdzie pora na wejście między ludzi, którzy patrzą na człowieka wiecznie krytycznym okiem, życie znów zaczną obrzydzać pryszcze. Łatwo wyobrazić sobie, jakie to kłopotliwe, kiedy co rano trzeba jakoś uzdatnić twarz do wyjścia…
Zamaskować czy leczyć?
Trądzik można zamaskować, ale można także wyleczyć – i ta druga opcja jest lepsza. Oczywiście zmiany skórne nie znikną z dnia na dzień, ale im prędzej podejmie się leczenie, tym większa szansa na uniknięcie przebarwień, wtórnych nadkażeń, blizn potrądzikowych. Podczas leczenia nie musimy rezygnować z makijażu, ważne jednak, żeby był to makijaż profesjonalny, nie wysuszający nadmiernie skóry i dostosowany do wieku borykającego się z trądzikiem człowieka. Pryszcze można więc zamaskować – dla lepszego samopoczucia w szkole – ale trzeba także leczyć – żeby się ich pozbyć. Trzeba jednak mieć na uwadze, że nie u każdego uda się to raz a dobrze, bo trądzik lubi nawracać. Tym bardziej warto mieć pod ręką preparat, który leczy, a nie tylko maskuje.
Na szczęście dobre preparaty na trądzik dostępne są bez recepty, możemy więc leczenie skóry rozpocząć bez uprzedniej wizyty u lekarza. Jeśli jednak zauważymy, że lek nie działa albo działa zbyt agresywnie, warto poradzić się dermatologa. Możliwe, że problemy skórne są manifestacją jakichś innych problemów zdrowotnych natury ogólnoustrojowej i konieczna będzie konsultacja u innego lekarz specjalisty albo wykonanie dodatkowych badań laboratoryjnych. W każdym razie trądzik można spacyfikować – trzeba tylko zabrać się za to głową. I teraz, zanim rok szkolny rozkręci się na dobre.