Sony Xperia U miał swoją premierę w lutym 2012 roku. Czy przypadł nam do gustu?
Sony Xperia U – niewielki smartfon o oryginalnym wyglądzie, wyróżnia się kolorowymi wstawkami. U-ltra plaski, z U-ltra ciekawym aparatem fotograficznym, ma jednak mniejszą niż Xperia P pamięć operacyjną. Jego wymiary to 112 x 54 x 12 mm przy wadze 110 g. 3,5-calowy ekran Reality Display o rozdzielczości 480 x 854 pikseli chroniony szkłem mineralnym i folią antyrefleksyjną. Pracuje oczywiście na Androidzie (2.3 z planowaną aktualizacją do 4.0). U-ltra ciekawy aparat fotograficzny ma rozdzielczość 5 Mpix i można nim wykonać przyzwoitą panoramę 3D. Jeśli nęci was nagrywanie filmików, Sony Xperia U oferuje tę opcję w jakości 720p. Funkcja FastCapture pozwala szybko uruchomić aparat, nawet gdy telefon jest zablokowany. Za wrażenia audio, tak jak w przypadku Xperii P odpowiada technologia xLoud oraz Sony 3D surround sound.
O gustach się nie dyskutuje
Opinie o Xperii U są podzielone. Amatorzy nowych technologii potwierdzają, że aparat fotograficzny robi wrażenie, jednak smartfon ma tendencję do zawieszania się (nawet podczas rozmowy) a bateria prędko się rozładowuje. Pojawiają się głosy, że zdarzają się przypadki nagłego całkowitego rozładowania się baterii, która zgłasza np. 30% mocy. O połowę mniejsza od Xperii P pamięć operacyjna także wzbudza mieszane uczucia. Estetycznie bez zarzutu, technicznie nierówna: ma tylu samo zwolenników, co przeciwników. Amatorzy smartfonów na pewno przetestują także i ten U-ltra cienki model Sony Xperia, chociażby po to, żeby mieć skalę porównawczą.
Do czego służy smartfon?
Podobno już do wszystkiego. Wciąż nowe aplikacje nie tylko uprzyjemniają, ale i ułatwiają życie, nawet wspomagają naukowców w różnego rodzaju eksperymentach. Dla amatorów fotografii pozostaje nieodzownym gadżetem umożliwiającym archiwizowanie codziennych ujęć z ulic miasta, dla amatorów gier – podręcznym studiem rozrywki, wreszcie dla social media ninjas – narzędziem całodobowej pracy zdalnej. Sony Xperia U – ukierunkowany na pracę, zabawę i rozwój. Rodzina produktów rozrasta się w zastraszającym tempie. Gdybyż w takim samym tempie następował przyrost naturalny ludności naszego kraju…
