…nikt się nie dowie jako smakujesz aż… wysiądziesz. Nie bez powodu mawiają: cieszy się starzec, że przeżył marzec. Ten – piękny skądinąd – miesiąc to czas nasilonych dolegliwości sercowych i jeśli ktoś ma kłopoty z nadciśnieniem albo niedociśnieniem, na pewno czuje się odwrotnie proporcjonalnie do pogody. Ale nawet w tak niekorzystny czas można sobie pomóc na tyle, żeby przedwiośnie przeżyć znośnie (nawet człowiek nie czuje, że mu się rymuje… – znaczy nie jest tak źle).
Najważniejsze to zdrowo się odżywiać i zażywać ruchu na świeżym powietrzu. Tak, mam świadomość, że coraz rzadziej mamy do tego świeżego powietrza dostęp i smog niweczy wszystkie nasze sportowe i wypoczynkowe plany. Kiedy jednak wiosenne wiatry smog wywieją, trzeba koniecznie korzystać z okazji. Zawsze też można uciec na weekend za miasto i… przywieźć sobie przy okazji świeże powietrze w termosie 😉
Pamiętać warto, że ruch na powietrzu to niekoniecznie musi być uprawianie sportu – wystarczy codzienny spacer. Dobrze znaleźć sobie jakąś stałą trasę, którą pokonuje się z przyjemnością. Ja mam koło domu kawałek lasu – chyba jeszcze mam… wciąż słychać piły, może już po lesie? – po którym spacerując wciąż odkrywam rozmaite przedziwne miejsca: pustostany, zapomniane ścieżki, powalone pnie poprzerastane dziwnymi hubami. Las jest na tyle ciekawy, że chce mi się po nim spacerować bez względu na pogodę.
Teraz kwestia odżywiania. Oczekiwanie na wiosnę, świeże warzywa i owoce, dłuży się niemiłosiernie. Zielenina w sklepie jest bez smaku, bez aromatu, bez sensu… Przygotowanie smacznego posiłku opartego na owocach i warzywach jest właściwie niewykonalne.
No i pozostaje jeszcze kwestia odchudzania.
Kto sobie obrósł w zimowy tłuszczyk ma teraz kłopot. Ja tam nie obrastam, czego szczerze żałuję, bo mi zimą ciągle zimno, ale ci, którzy obrośli marzą o zrzuceniu wagi. Warto schudnąć – nie tylko dla urody, ale przede wszystkim dla zdrowia. Często trudno samemu poradzić sobie z nadwagą, a jeśli kolejne diety prowadzą donikąd, warto udać się na konsultację do dietetyka.