Chociaż panuje powszechne przekonanie, że najlepsza podłoga to taka, którą łatwo i szybko da się zmyć przy pomocy mopa, w wielu domach oraz obiektach użyteczności publicznej podłoga pokryta jest wykładziną dywanową. Dlaczego wykładziny dywanowe nie wychodzą z mody? Sprawa jest prosta: rewelacyjnie wyciszają każde pomieszczenie, dają wrażenie przytulności oraz sprawiają, że „nie ciągnie” od podłogi. Odrzucając fatalne skojarzenia z ponurym komunistycznym linoleum czy szpitalną podłogą, uciekamy się do najprostszego zabiegu psychologicznego: aranżujemy przestrzeń tak, żeby była przyjazna. Żeby nasz dom był przytulny, a firma – przyjazna klientom.
Coś za coś
Chociaż nowoczesne wykładziny dywanowe produkowane są z materiałów, które łatwo prać i czyścić – nieocenione są w tej materii myjki ciśnieniowe – właśnie utrzymanie ich w należytej czystości jest argumentem, do którego uciekają się ich przeciwnicy. Wydaje się jednak, że to argument chybiony. Także i podłogi z paneli wymagają nieustannego zachodu, a efekt estetyczny jest często tego zachodu niewart. Nowoczesne wykładziny dywanowe nie odbarwiają się i nie odkształcają, za to nadają wnętrzom niepowtarzalny charakter. Dobrze dobrana wykładzina potrafi zdecydować o tym, że klient naszego hotelu czy naszej firmy powróci kierując się sentymentem do miejsca, które jawić mu się będzie i jako miejsce profesjonalne, i jako teren bezpieczny, przyjazny i estetyczny.
Piękno i funkcjonalność
Wykładziny dywanowe potrafią być tak cienkie, że z powodzeniem można je stosować w biurach, których pracownicy przemieszczają się po biurowej podłodze jak dzieci – jeżdżą na swoich fotelach sięgając po każdy drobiazg. Cienkie i wytrzymałe, zniosą także duże natężenie ruchu klientów. Ciekawym rozwiązaniem jest układanie płytek dywanowych – wyciętych z wykładziny dowolnych kształtów wmontowanych w wycięte uprzednio miejsca na jednokolorowej płaszczyźnie wielkopowierzchniowej wykładziny. Efekt jest zniewalający i bardzo oryginalny. Wykładziny dywanowe wracają więc do łask, a ich zastosowanie nie ma właściwie żadnych ograniczeń. Tylko od naszego poczucia estetyki zależy, czy ulegniemy mitom o podłogach łatwych i trudnych w utrzymaniu. Ulegniemy? Nie warto.