Wiem, że nie wszystkim tego rodzaju gadżety dobrze się kojarzą: opony w roli kwietników albo denka butelek z kolorowego szkła w roli ozdób na elewacji budynku to nie jest szczyt wyrafinowania… Jeśli jednak w grę wchodzą nie ozdoby, a zabawki, można nad oponami pomyśleć. Dlaczego? Bo zabawki ogrodowe dobrej jakości są drogie. Te kiepskie i tanie zużywają się tak szybko, że w ciągu jednego sezonu letniego trzeba kupować je kilka razu.
Zabawki ogrodowe z opon wykonać można minimalnym nakładem pracy. Jeśli jesteście pasjonatami DIY to coś dla was: nie dość, że w przemyślany sposób zutylizujecie odpady, to jeszcze możecie wciągnąć do pomocy dzieci, które się nudzą.
Oto hustawka, a właściwie bujaczek, w minimalistycznej męskiej wersji: coś w sam raz dla taty i syna na popołudnie, które zdaje się ciągnąć bez końca…
https://youtu.be/bIwvTRn9skc
A tu, proszę, wersja dla pań, które kochają robótki ręczne. Tym razem huśtawka jest dwuosobowa i kolorowa. Zajrzyjcie na kanał Lady of the House: może akurat robicie remont i uda wam się zrobić ze starej komody kuchenkę dla dzieci. To idealny kombajn do zabaw wszelakich. W ogóle recykling wydaje się świetną koncepcją dla osób, które wciąż brykają się z nudzącymi się maluchami i… brakiem funduszy. Takie zabawki wykonane własnymi rękami nie różnią się od sklepowych gotowców, a często są nawet fajniejsze – bo szyte na miarę.
Równie ciekawym rozwiązaniem jest piaskownica z wielkiej opony. Przy jej wykonaniu roboty jest jeszcze mniej niż przy huśtawce. Ważne, żeby oponę dobrze wyczyścić i odpowiednio dociąć.
Jak widzicie, ze zużytych opon można zrobić cały plac zabaw: bujaczek, dwuosobowa huśtawka i piaskownica powinny zająć nudzące się dzieci na dłużej. Oczywiście po naszej wspólnej pracy przy produkcji zabawek dzieci będą już nieco mniej znudzone i może nieco zmęczone… Może wtedy uda się je namówić na drzemkę w hamaku. Nie wiem, czy hamak także można zrobić samodzielnie…?
