Na dniach obiegła media wiadomość, że Unia Europejska wprowadza zakaz używania plastikowych sztućców, słomek, tacek, toreb na zakupy, pojemników na fast foody czy… patyczków do uszu. Za głosowało 571 osób, przeciw były 53, a 34 wstrzymały się od głosu. Zakaz zacznie obowiązywać w 2021 roku. Sprzedaż wymienionych przedmiotów będzie na terenie Unii nielegalna.
Jak zawsze w podobnych przypadkach, zadajemy sobie pytanie o zasadność takiej decyzji. Niestety, degradacja środowiska naturalnego przebiega w takim tempie, że nie ma co czekać, aż „ludzie się opamiętają” – wydaje się, że wielu z nas trwa w przekonaniu, iż ziemia została nam oddana we władanie i na zatracenie. Bo tak. Tymczasem, jak szacują naukowcy, aż 70% odpadów morskich to właśnie plastikowe jednorazówki wszelkiego rodzaju.
Na morza dnie
Jaka jest skala zjawiska, doskonale pokazuje poniższy spot z kampanii społecznej mającej uświadomić ludziom, co by było gdybyśmy to my żyli w środowisku aż tak zanieczyszczonym jak żyć muszą morskie stworzenia. Już pierwszy kadr sprawia, że robi się człowiekowi gorzej, a potem… Ech, daje ów spot do myślenia i stanowczo potwierdza intuicje urzędników unijnych. Jeśli nie wycofamy się z użytkowania plastikowych jednorazówek, marny los czeka morza i oceany.
Obok zakazu pojawił się też nakaz – państwa członkowskie Unii muszą stworzyć krajowe plany odpowiadające za zachęcanie obywateli do używania produktów wielokrotnego użytku oraz takich, które nadają się do recyklingu. Komisja Europejska ds Ochrony Środowiska wskazała jeszcze jeden problem związany z zanieczyszczeniem mórz i plaż – utracony lub porzucony sprzęt rybacki i narzędzia połowowe.
https://www.facebook.com/greenpeacepl/videos/10157073692432971/?t=3
Jakkolwiek podkreślono, że Europa odpowiada tylko za niewielką część plastiku zanieczyszczającego nasze morza i oceany, to ona właśnie powinna dać pozostałym krajom świata dobry przykład. Potrzebne są przecież rozwiązania na poziomie globalnym. Wszak walka z zanieczyszczeniami wiąże się bezpośrednio z walką o powstrzymanie zmian klimatycznych.
Zakaz używania i sprzedawania jednorazowych plastików na pewno na początku nieco utrudni nam życie. Ale wszystko jest trudne, nim stanie się proste.