Jeśli nie zniechęciła cię zapowiedź podniesienia składki ZUS dla przedsiębiorców i wciąż myślisz o „pójściu na swoje”, możesz założyć sklep internetowy.
Jak to zrobić?
E-sklep, sklep w sieci, sklep internetowy – jak zwał, tak zwał. Ważne, że kupno i sprzedaż odbywają się nie w placówce stacjonarnej, a zdalnie. Dla klienta najważniejsza jest estetyka i funkcjonalność strony: im więcej unikatowych produktów, im ciekawiej są opisane, im łatwiejsza procedura ładowania wirtualnego koszyka i opłacania usługi, tym większe prawdopodobieństwo, że klient dokona dużych zakupów i wróci do naszego sklepu online jeszcze nie raz. Jeśli obok wymienionych walorów pojawi się opcja szybkiej dostawy, możemy liczyć na lojalność klienta.
Inaczej sprawa wygląda z perspektywy właściciela sklepu: dla niego ważny jest wybór silnika, czyli stosownego skryptu do prowadzenia sklepu, oraz maksymalnie łatwa (niewymagająca każdorazowej interwencji programisty) obsługa panelu administracyjnego. Dobry skrypt to dużo darmowych wbudowanych funkcjonalności oraz integracji.
Jeśli naprawdę planujesz założyć e-sklep, powinieneś:
1. Mieć pewność, że produkty, które chcesz sprzedawać znajdą klientów. Chodzi o znalezienie sobie tzw. niszy (takich produktów jeszcze nikt nie sprzedaje) albo możliwość konkurowania cenami.
2. Zadbać o odpowiedni skrypt bogaty w funkcjonalności (oprogramowanie do prowadzenia sklepu) oraz jego szatę graficzną (design).
3. Pamiętać o tym, że oferowana przez ciebie usługa powinna być wielokanałowa; dostępna zarówno z urządzeń stacjonarnych jak i mobilnych.
Jeśli już wybrałeś skrypt i masz ogólną wizję jak będzie działać i wyglądać twoja strona internetowa, powierz jej tworzenie doświadczonemu programiście. Pamiętaj, że współpraca z nim nie będzie jednorazowa, a długodystansowa – nie wszystkie zmiany dadzą się wprowadzać z poziomu panelu administracyjnego. Teraz pora na pozycjonowanie i promocję – tu nieocenioną pomocą służy trener e-commerce.
Polacy kochają kupować w sieci. Coraz częściej wybieramy się do sklepów stacjonarnych tylko po to, żeby towar obejrzeć, przymierzyć i sprawdzić jego działanie, a potem wracamy do domu, siadamy przed komputerem albo bierzemy do ręki smartfon i oddajemy się pasji kupowania.