To nie będzie tekst medyczny, tylko artystyczny. Są bowiem tacy ludzie, którzy znajdują przyjemność w nieustannym robieniu pięknych przedmiotów własnoręcznie. Nie dla nich supermarketowe gotowce, oni muszą mieć w domu coś oryginalnego i jedynego w swoim rodzaju. Nie dla nich sadzanie dziecka przed telewizorem, żeby się samo sobą zajęło – nie dość, że wciągają dziecko do krainy swoich pasji to jeszcze sami znajdują przyjemność w bawieniu się z pociechą. Nie dla nich wyrzucanie przedmiotów pozornie zbędnych – dla nich recykling a przede wszystkim upcykling, czyli – ja podaje Wikipedia – forma przetwarzania wtórnego odpadów, w wyniku którego powstają produkty o wartości wyższej, traktowane jako wartościowe surowce. Surowce i przedmioty codziennego użytku o niecodziennym wyglądzie bądź zastosowaniu.
https://www.facebook.com/buzzfeednifty/videos/2080124132242308/
Upcykling to fenomenalna sprawa. Często intuicja podpowiada nam, że to, co planujemy wyrzucić jednak by się jeszcze mogło przydać. I nie chodzi bynajmniej o przydasie, które lądują na balkonie, pawlaczu albo w piwnicy – chodzi o przedmioty, które wymagają niewielkich przeróbek i mają szansę stać się awangardowymi elementami sztuki użytkowej.
Jeśli rodzice mają zespół niespokojnych rąk, dzieci także znajdują przyjemność w pracach plastycznych i szeroko pojętym DIY. Wyobraźcie sobie nastolatka, który nieustannie domaga się zmian w swoim pokoju. Jeśli ma choć odrobinę zacięcia plastycznego albo lubi majsterkować, na pewno będzie w stanie zorganizować wokół siebie przestrzeń. Jeśli żadne rękodzieło nie wchodzi w rachubę, będziemy nieustannie bombardowani prośbami o kupowanie kolejnych gadżetów.
https://www.facebook.com/5min.crafts/videos/1352782114864370/
Wydaje się, że moda na upcykling przychodzi falami. Kiedy czujemy przesyt jednakowością naszych mieszkań i ubrań, przypominamy sobie, że można sięgnąć po druty, szydełko, maszynę do szycia, skrzynkę z narzędziami. Niedawno ulegliśmy modzie na meble z palet – czyż nie był to doskonały pomysł? Zwykłe babcine druty i szydełka zamieniliśmy na hand knitting czyli robienie dzianiny wyłącznie przy użyciu rąk i baaardzo grubej włóczki albo materii pozyskanej z pociętych na paski i powiązanych w dłuuugi sznur bawełnianych podkoszulków.
Zespół niespokojnych rąk to bardzo atrakcyjna przypadłość…
https://www.facebook.com/whatdidijust/videos/167515323946979/